środa, 7 maja 2014

Kilka słów o tym, jak stylizować brwi...

Hej kochane!
Od dawna prosicie mnie o post na temat tego, jak podkreślać i regulować brwi. Coraz więcej dziewczyn zauważa, że zbyt mocno wydepilowane, 'plemniki', 'przecinki' i wiecznie zdziwione brwi nie są zbyt atrakcyjne, co bardzo mnie cieszy. Wiele z Was także zaczyna doceniać 'moc pomalowanych brwi' ;) I super. Jednak często nie bardzo wiadomo, jak się za to zabrać...
Dzisiaj pokażę Wam, jak ja podkreślam swoje brwi, a kto mnie zna, ten wie, że są one moją małą obsesją i ciągle nad nimi pracuję :)
Tak wyglądają moje brwi 'przed' i 'po'. Co prawda za zdjęciu po mam już hennę, ale wiele ona nie zmienia. W moim guście są mocne, trochę grubsze brwi, nie są do końca naturalne, bo podkreślam je od spodu dość graficznie. Wypełniam je cieniami, bo moje naturalne są dość rzadkie i ten sposób sprawdza się najlepiej.
Zacznijmy od teorii... Wybaczcie nieco koślawy rysunek - rysowałam szybko na zajęciach :P
1) początek brwi wyznacza pionowa linia poprowadzona od płatka nosa, przez wewnętrzny kącik oka
2) łuk brwi znajduje się na przedłużeniu linii poprowadzonej od końca nosa, przez źrenicę oka
3) koniec brwi jest ograniczony linią poprowadzoną od płatka nosa, przez zewnętrzny kącik oka
Początek i koniec brwi powinny znajdować się w jednej linii, jak na zdjęciu.

Są różne szkoły - ja przedstawiłam Wam zdjęcie z mojego zeszytu. Inna wizażystka powie Wam, że wszystkie linie rozpoczynamy od płatka nosa, jeszcze inna, że stosunki długości 2/3 - 1/3 muszą być zachowane, i t.d., i t.p. I to też nie będzie złe.
Proste prawda? Tylko, że wszystkie sposoby sprawdzą się, jeśli mamy idealną twarz. Ale ile z nas ją posiada? ...
Ilu ludzi na świecie, tyle twarzy. Mamy szeroko lub wąsko rozstawione oczy, szersze i węższe nosy i co wtedy?
Moja jedyna rada to - stosujcie te sposoby, ale zachowajcie rozsądek. Jeśli uważacie, że Wasze brwi wyglądają lepiej łamiąc nieco którąś z zasad, to ok. Zapytajcie koleżanki, mamę, lub jeśli znacie - kogoś kto się zna, posiada wyczucie estetyki.
Niestety to typowy przykład, że teoria teorią, ale w praktyce należy zachować umiar.
Uf, mam nadzieję, że to zrozumiałe.

Jeszcze jedna ważna rada - nie depilujcie zbyt mocno brwi od spodu - to bardzo częste. To nie jest dobry sposób na zwiększenie powierzchni powieki, a jest powodem 'zdziwionych brwi'.

No to, jak ja podkreślam brwi...?! :P
Na rynku jest wiele produktów do wyboru: kredki, żele, cienie, farbki, żele i inne cuda na kiju. To czym, Wy będziecie to robić, zależy od tego, czym Wam będzie wygodniej, jaki efekt wolicie. Ja używam paletki cieni Catrice i dwóch skośnych pędzli (syntetyczny i naturalny).
Syntetycznym, precyzyjnym pędzlem nakreślam graficzną linię. Używam ciemniejszego cienia z paletki. Nie przerywam linii, nie robię żadnych uskoków, zmienia ona swój bieg dopiero przy łuku. Jedno płynne pociągnięcie i gotowe.
Tym samym pędzlem i cieniem zaznaczam górną część brwi od połowy, do połączenia z dolną linią. Uważajcie na to by łuk nie był zbyt ostry, nada to srogości spojrzeniu, no chyba, że chcecie wyglądać groźnie ;)
Tym samym cieniem wypełniam ogonek i resztką cienia, która pozostała na pędzlu rozcieram w górę dolną linię brwi, tak by zatrzeć jej granicę od środka...
... a robię to dla tego, że resztę brwi wypełniam jaśniejszym cieniem, a nie chcę by ciemniejsza kreska była widoczna. Do tego potrzebny mi będzie naturalny, skośny pędzel, który jest nieco 'szczecinowaty', dzięki czemu świetnie nadaje się do wypełniania. Tę czynność również zaczynam od dolnej części brwi mieszając ze sobą oba cienie. Górną granicę i początek brwi zaznaczam już tylko tym co mi zostało na pędzlu, nie dokładam cienia. W ten sposób łatwiej uniknąć efektu przerysowanych brwi.

Na koniec delikatnie przeczesuję brwi szczotką (używam jej także, gdy coś pójdzie nie tak przy malowaniu - bardzo łatwo wyczesać nadmiar cieni z brwi, w przeciwieństwie do innych produktów). Jeśli Wasze brwi są niesforne, łatwo się mierzwią to polecam zastosować na nie żel do brwi. Moje na szczęście są bardzo grzeczne :)

GOTOWE!

Przyznam, że nie jest to najprostszy temat. Bardzo chciałabym pomóc każdej z Was indywidualnie, jednak nie jest to możliwe, dla tego mam nadzieję, że znalazłyście odpowiedzi choć na część pytań i ułatwi Wam to dalszą pracę nad brwiami, a obiecuję, że się opłaca ;)
Powodzenia!!!

poniedziałek, 5 maja 2014

Recenzja: Korektor w płynie NYX, High Definition HD Photogenic Concealer Wand

Wow! Ale Was zaniedbałam... Nie ładnie.
Tak więc spieszę z recenzją mojego nowego ulubieńca! Kupiłam go pod koniec marca, więc myślę, że mogę się już o nim wypowiedzieć. A o to sprawca zamieszania: 
Obietnice producenta głoszą, że:
"Zapewnia kremowe wykończenie. Łatwo rozprowadza się na skórze. 
Stworzony z myślą o makijażach do telewizji, sesji zdjęciowych oraz na scenę.
Nie zawiera parabenów i talku. Wzbogacony w minerały.
Hypoalergiczny i nie testowany na zwierzętach.
Dostępny w kilku odcieniach."

Dane techniczne:
- stacjonarnie dostępny chyba tylko w Douglasie
- pojemność 3g
- dostępny w kilku odcieniach skóry (od bardzo jasnego, po odcień dla ciemnoskórych), a także lawendowy i zielony, ALE! w Douglasie, w którym kupowałam były tylko 3 najjaśniejsze odcienie... Ja wybrałam oczywiście pierwszy
- cena ok. 30 zł (wydawało mi się, że dałam za niego 40?)

Dla zainteresowanych skład:
Water, Glycerin, Cetyl Dimethicone Copolyol, Timethylsiloxysilicate, Isononyl Isononanoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Polymethyimethacrylata, Silica, Sorbiatan Olive, Magnesium Suifate, Euphorbia, Cerifera (Candelilla) Wax, Potassium Cetyl Phosphate, Xanthan Gum. Może zawierać: Titanium Dixoide (CI77891), Iron Oxide Yellow (CI77491), Iron Oxide Red (CI77492), Iron Oxide Black (CI77499), Ultramarine Blue (CI77007), Chromium Oxide Green (CI77288), Chromium Hydroxide Green (CI77289), Manganese Violet (CI77742).

Plusy:
- zapewnia kremowe wykończenie
- łatwo rozprowadza się na skórze
- świetnie wychodzi na zdjęciach, jak i na żywo
- nie zawiera parabenów i talku
- wzbogacony w minerały
- hypoalergiczny
- nie testowany na zwierzętach
- odcienie od bardzo jasnych, po bardzo ciemne i specjalne
- dostępny stacjonarnie
- dobre krycie

Minusy:
- ...? Może cena? Nie wiem, w sumie jest wart tych pieniędzy

Jak widzicie moja subiektywna opinia na temat tego produktu jest bardzo przychylna. Jestem zakochana! Może nie poleciłabym go osobom borykającym się z suchością okolic pod oczami, ale całej reszcie jak najbardziej, a w szczególności przy problemach z zasinieniem. Tak - część plusów to żywcem skopiowany opis producenta :P bo nie kłamał.
Szczerze Wam go polecam, bo daje efekt 'Łał!'. Dla mnie to kolejna perła w kufrze :)