Dzień dobry kochane :)
Piękną mamy pogodę, ale kalendarzowa jesień już zawitała. Skomponowałam makijaż łączący ostatnie promienie lata, jeszcze zielone liście z nadchodzącą szarugą. Powoli dopada mnie chandra więc potrzebowałam energetyzującego makijażu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Przepraszam za jakość zdjęć, niestety po raz kolejny zwiodło mnie słońce za oknem i postanowiłam robić zdjęcia przy świetle dziennym. Jak zwykle z marnym skutkiem. Robiłam co mogłam by je uratować...
Ale dość narzekania, do rzeczy!
Mój nowy komin musiał się pojawić <3
1. Powiekę przygotowuję nakładając Paint Pot Mac w kolorze Painterly, przypudrowuję. Brwi maluję, jak zwykle ;)
2. Załamanie powieki podkreślam matowym, szarym cieniem Inglot 349. Rozcieram w górę i na zewnątrz uważając by nie wyjechać za nisko.
3. W powiekę ruchomą 'wciskam' cień w odcieniu pięknego, chłodnego złota 'Lounge Lovers' z palety Sleek Del Mar. Nie blenduję go z szarością, staram się zachować granicę między tymi cieniami.
4. Wzdłuż dolnej powieki zastosowałam cień także z palety Sleek Del Mar, odcień 'Blue Marlin'. Nakładam go grubą linią wyciągając jaskółkę w zewnętrznym kąciku. Jasnym matowym cieniem podkreślam przestrzeń pod łukiem brwiowym.
5. Wewnętrznym kącik ozłacam cieniem Inglot 404, wykończenie Pearl.
6. Czas na mocną kreskę w stylu arabskich piękności, czyli na obu powiekach, linii wodnej, wyciągniętą w obu kącikach. Ja użyłam mojego ulubionego eyelinera żelowego z Maybelline.
7. Efekt końcowy makijażu oka, po wytuszowaniu rzęs prezentuje się następująco. Tusz Lovely Pump Up maskara oczywiście ;)
Pozostałe kosmetyki użyte w makijażu:
- podkład Rimmel Stay Matte - 091 Light Ivory
- korektor pod oczy Bell BB Cream Lightening 7in1 Eye Concealer - 010 Light
- puder Kryolan Anti-Shine
- paletka do brwi Catrice Eyebrow Set
- oba odcienie bronzera od Tana Cosmetics Egypt-Wonder Duo
- rozświetlacz The Balm - Mary-Lou Manizer
- pomadka Avon Ultra Colour - odcień Lava Love
Do tego makijażu idealnie nadawałyby się sztuczne rzęsy, ale nie przygotowałam się... Po otworzeniu wszystkich opakowań stwierdziłam, że pora na zakup nowych, bo moje nadają się tylko do kosza.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi te dzisiejsze niedociągnięcia. Zapraszam do poprzednich moich postów i oczekujcie na kolejne ;)
Do następnego!
Kochana, na rzęsy to zapraszam do mnie, a ni do sklepu ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, że stałe przedłużanie to problem przy tutorialach makijażowych :P ale jeszcze się zastanawiam! zobaczymy ;)
Usuń