środa, 26 lutego 2014

Krok po kroku: papuzi szyk

Hej dziewczyny!
Dziś mam dla Was nieco szalony makijaż, na co dzień - może niekoniecznie, ale może sprawdzi się na jakiś bal, dla odważnych, lub będzie po prostu inspiracją.
Po tytule możecie się domyślić, że tym co pchnęło mnie do zmalowania tego looku były... papugi :P Tak, Animal Planet inspiruje. Żeby nie było, że cudze chwalicie, swego nie znacie, to zdradzę, że równie mocno zainspirował mnie nasz rodzimy ptak, ale o 'kim' mowa na pewno dowiecie się wkrótce!


Jak zawsze zaczynam od przygotowania powieki pod makijaż. Jako bazę nakładam Paint Pot z MAC. Następnie precyzyjnie wypełniłam brwi cieniem, dość mocno, bo makijaż oka będzie mocny. Odkąd zdałam sobie sprawę, jak ważne są brwi w makijażu, mam na ich punkcie obsesję!
Na całą ruchomą powiekę nakłada jasny matowy cień w kolorze ecru Inglot nr 351. Załamanie powieki podkreślam matowym szarym, chłodnym cieniem Inglot nr 349. Rozcieram go w górę i wzdłuż załamania do połowy długości oka.
W wewnętrznym kąciku oka nakładam czerwony matowy cień na mokro, by zwiększyć jego intensywność. Rozcieram go na ok. 1/3 długości powieki i wzdłuż załamania do połączenia z szarością.
Na dolnej powiece maluję grubą kreskę turkusowym/morskim (nie umiem go nazawać :P) matowym cieniem Inglot nr 372, wyciągając go w zewnętrznym kąciku mocno w 'jaskółkę'. Ten sam cień mieszam z odrobiną płynu Duraline z Inglota, dzięki czemu uzyskuję wodoodporną farbkę. Nakładam ją na linii wodnej, a wewnętrzny kącik oka obmalowuję w 'dzióbek'.
Eyelinerem maluję długą, grubą kreskę.
W ostatniej chwili zdecydowałam się dodać granatowy, perłowy cień Inglot nr 428. Nakładam go na miejsce turkusowej 'jaskółki' na dolnej powiece i łączę z turkusem na wysokości zewnętrznego kącika oka. Żeby dodać wymiarowości makijażowi - nad eyelinerem rozprowadzam delikatną mgiełkę jasnego złotego cienia Inglot nr 111 (niestety nie widać na zdjęciu :/)
Kończąc makijaż oka tuszuję tylko górne rzęsy i doklejam połówki sztucznych.

Usta! Konturówką Golden Rose nr 206 obrysowuję kontur tylko na środku ust. W kąciki ust wklepuję niewielką ilość korektora by zmniejszyć usta. Robię to celowo, bo chcę uzyskać efekt 'dzióbka' :) środek ust pokrywam pomadką Golden Rose Velvet Matte nr 20.
Tuż nad ustami, na łuku kupidyna, złotym cieniem Inglot nr 111, zarysowuję kształt łuku.

Twarz konturuję, a na policzki nakładam róż Bell nr 3.

Makijaż skończony :) trochę poniósł mnie mały, drzemiący we mnie artysta, ale kto powiedział, że makijaż ma być nudny i zawsze do noszenia ;) Czasem to też zabawa, czasem sztuka.
Bawcie się makijażem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz